Do XIX wieku niewolnictwo było przede wszystkim skoncentrowane na terytorium południowych Stanów Zjednoczonych. Dlatego też nie możemy dziwić się temu, że właśnie na tych obszarach bojkotowano władzę Abrahama Lincolna, który sprzeciwiał się niewolnictwu. Niewolnicy najczęściej byli wtedy wykorzystywani w postaci robotników rolnych i służby domowej. Niewolnictwo przez długi czas było ostoją gospodarki na południu. Gospodarka ta w dużej mierze opierała się wtedy właśnie na rolnictwie, które przynosiło ogromne zyski.
W Stanach północnych gospodarkę napędzał przede wszystkim przemysł. Wielu ludzi na północy uważało wówczas, że niewolnictwo jest niemoralne i takie postanowienia docierały również do tamtejszej polityki, które zostały następnie ucieleśnione przez Abrahama Lincolna. W ten sposób powstawały ogromne przepaści w porozumieniu między stanami na południu i na północy. Władza polityków południa, którą mieli w senacie, była wykorzystywana do tego, aby podtrzymywać niewolnictwo, co zaogniało konflikt. Politycy starali się znaleźć kompromis, jednak po latach okazało się, że do tego nie dojdzie, co zapoczątkowało działania zbrojne między konfederacją południa i stanami.
Wojna secesyjna rozpoczęła się oficjalnie w momencie, gdy południe zbombardowało Fort Sumter w Karolinie Południowej
W momencie, w którym południowa konfederacja jedenastu stanów odłączyła się od głównego państwa i chciała zachować swoją niepodległość, wojna nie była jeszcze przesądzona. Forty federalne, koszary i stocznie marynarki wojennej porastały południowy krajobraz. Wielu oficerów armii regularnej trzymało się kurczowo swoich stanowisk, nie chcąc oddać swoich obiektów rosnącej obecności wojsk południowych. Prezydent Lincoln podjął decyzję dotyczącą tego, że będzie zaopatrywał te garnizony w żywność i niezbędne przedmioty dla wojska. Dlatego też wysyłał do nich dostawcy drogą morską.
Z czasem, gdy konfederacja stanów dowiedziała się o tym, co robi Abraham Lincoln, podjęli decyzją dotyczącą tego, że odetną te pory od USA. Dlatego też grozili im siłą. Kiedy żołnierze odmówili poddawanie się pod rządy konfederacji, południe zbombardowało ich port. Po niemal dwóch dniach walki mniejsze siły portowe musiały poddać się konfederatom. W tym momencie zostało przesądzone, że dojdzie do wojny między południem i północą. Po użyciu siły południe zdecydowało, że wejdzie na krwawą ścieżkę konfliktu.